niedziela, 29 stycznia 2012

„Teoria o Rzymskim pochodzeniu Litwinów w historiografii polskiej” Warianty legendy w przekazach źródłowych. 1.Przyczyna emigracji i przybycie na Litwę

Mit o rzymskim pochodzeniu Litwinów miał wielu interpretatorów. W związku z brakiem materiałów źródłowych szerzyły się domysły oraz różniące się od siebie spostrzeżenia. Wszystkie poznane teorie różniły się od siebie mniej lub bardziej lecz każda z nich posiadała bardzo zbliżony szkielet.

Najstarsza znana wersja omawianej teorii o rzymskim pochodzeniu narodu litewskiego znajdujemy w dziejach znakomitego polskiego kronikarza – Jana Długosza. Chronologia wędrówki znajduję się w X księdze Kroniki – Annales. Z niej dowiadujemy się, że Litwini rozpoczęli swoją wędrówkę mniej więcej od czasów Mariusza i Sulli aż do czasów powstania monarchii. Śledząc w dalszym ciągu X księgę kroniki natrafiamy na bardziej szczegółowy zapis, z którego wynika, że protoplaści Litwinów opuścili Rzym za czasów konfliktu Juliusza Cezara z Pompejuszem. Odbyło się to dokładnie po zwycięstwie tego pierwszego w konflikcie, który toczony był o władzę. W związku z obawami o dokonanie zemsty na sprzymierzeńcach Pompejusza, niejaki Willa – szlachcic rzymski – wraz ze swoją rodziną oraz pięciuset towarzyszami postanowił opuścić Rzym i poszukać spokojnego miejsca do życia. Po dotarciu na miejsce przybysze zakładają osadę, która na cześć swojego wodza zostaje nazwana Wilnem.

Samą zaś krainę nazwali Litalią a siebie samych Litalami. Długosz podaje nam jeszcze jeden szczegół odnośnie samej wędrówki. Jest to data roczna migracji – 714 rok od początków założenia Rzymu. Wiedząc kiedy założono Rzym możemy ustalić, że wędrówka rozpoczęta została w 39 roku p.n.e. Jest to o tyle ciekawe, że Juliusz Cezar nie żył już od kilku lat. Juliusz Cezar 15 marca 44 roku p.n.e. w tzw. Idy Marcowe zostaje zasztyletowany przez swoich najbardziej zaufanych towarzyszy, którzy dzięki niemu zawdzięczali swoje ogromne majątki. Niestety ta zależność była nie do zniesienia i w efekcie popchnęła ich do wykonania „wyroku” na swoim przywódcy. Powracając jeszcze do zagadnienia związanego z blisko pięcioma latami różnicy jakie występują pomiędzy śmiercią Cezara a wędrówką Willi z towarzyszami można ulec wrażeniu, że ucieczka z Rzymu nie była bezpośrednio spowodowana trwogą o swoje życie, którego zagrożeniem miałaby być zemsta Cezara na sojusznikach Pompejusza. Logiczne wydaje się stwierdzenie, że jeżeli udało im się przeżyć podczas jego życia to tym bardziej powinno było się to udać po jego śmierci.
Po Długoszu zaczynamy zauważać rozwój jaki dokonał się w latopisarstwie litewskim. Było to o tyle łatwe, że Księstwo Litewskie z początkiem XVI wieku przeżywało mocny rozwój kulturalny. Możne rody dysponujące coraz większymi fortunami zaczęły inwestować mocno w kulturę. Na dworach magnackich zaczęli pojawiać się różni rzemieślnicy oraz wybitni artyści i uczeni, a niektórzy z nich podejmowali temat powstania swojego narodu.
W tym czasie pojawia się dzieło zwane Latopisem Wielkiego Księstwa Litewskiego i Żmudzkiego, składające się z krótkiego i średniego zwodu. Zwód krótki rozpoczyna się od panowania Giedymina i jego synów ostatecznie pomijając sprawę litewskich przodków. Średni zwód jest już bardziej rozbudowany i sięga aż czasów Cesarza Rzymskiego Nerona. To właśnie za jego panowania, a nie po śmierci Juliusza Cezara jak podaje Długosz, miała się rozpocząć morska wędrówka rzymskich przodków Litwinów. Całą wyprawą dowodził niejaki Palemon, którego autor przedstawia jako krewnego Nerona. Miał on uchodzić z Rzymu z powodu tyraństwa z jakiego słynął cesarz. Palemon oprócz żony, swoich dzieci oraz różnego rodzaju służby podróżował wraz z 500 przedstawicielami szlachty rzymskiej wraz z rodzinami i służbą. Nie byle jacy byli towarzysze Palemona. Jak podaje Latopis Wielkiego Księstwa Litewskiego w skład jego towarzyszy mieli wchodzić przedstawiciele rodów uważanych za wielce zacne. Rody Centaurów (Kitowarsów), Kolumnów, Ursynów i Róż miały dać początek najznakomitszym rodom szlacheckim jakie posiadały swoje siedziby na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Palemon po opuszczeniu Rzymu opłynął morza i po niewątpliwie długiej wędrówce wylądował w żyznej krainie, która od jego imienia została nazwana Libonią, a po pewnym czasie Livonią. Według dwóch różnych przekazów, które znajdują się w artykułach pani Elżbiety Kulickiej i Marii Zachary – Wawrzyńczyk pojawiają się rozbieżności związane z kodeksem, w którym to miałaby się znajdować wyżej zaprezentowana teoria o rzymskim pochodzeniu Litwinów. Latopis Wielkiego Księstwa Litewskiego składał się m.in. z następujących kodeksów: Krasińskich, Towarzystwa Archeologicznego, Olszewski Chomińskich. Zdaniem E. Kulickiej najstarszy rękopis zawierający legendę to kodeks Olszewski pochodzący z 1550 roku, napisany jej zdaniem przez rodowitego Litwina. M. Zachara – Wawrzyńczyk dotarła do dzieła Jakubowskiego: Studya nad stosunkami narodowościowemi na Litwie przed Unią Lubelską z 1912 roku. Jego zdaniem prawdziwe jest, że Kodeks Olszewski został utworzony w 1550 roku. Lecz starszym od niego, pochodzącym z 1514 roku lub nieco później jest Kodeks Krasińskich i to właśnie on zawiera pierwszy pisany litewski przekaz legendy.
W późniejszym czasie pojawia się trzeci zwód kroniki nazwany potocznie Kroniką Bychowca. Niestety nie możemy dokładnie potwierdzić daty jej powstania ponieważ oryginał zaginął w XIX wieku, ale możemy odtworzyć wiele informacji na podstawie Kroniki Macieja Stryjkowskiego. Do ciekawszych informacji, które uzupełniają nam treść legendy poznanej w drugim zwodzie możemy zaliczyć znaczne przesunięcie daty wędrówki. Tym razem dowiadujemy się, że miała ona miejsce w czasach Attyli. Ponadto znajdują się tam również informacje, że Palemon wraz ze swoimi towarzyszami wyrusza z Wenecji. Kronika Bychowca zwana kodeksem wielkim posiada bardzo złożoną strukturę i najprawdopodobniej składa się z wielu tekstów, które powstały znacznie wcześniej od samej Kroniki. Samo dzieło budzi wiele kontrowersji w aspekcie autentyczności oraz daty powstania. Wiele istotnych uwag na temat czasu powstania Kroniki poczynił Jerzy Ochmański, który uważał, że zanim Kronika nabrała znanego nam kształtu, miały miejsce przynajmniej trzy redakcje. Pierwsza z nich powstała w Wilnie, najprawdopodobniej w latach 1522 – 1527. Był to tekst pierwotny, do którego w późniejszym czasie dołączono kroniczkę zawierającą informacje za czasów panowania Kazimierza Jagiellończyka. Do tekstu podstawowego dołączona została jeszcze trzecia część, w której zawarto informacje z czasów końcowego panowania Kazimierza Jagiellończyka. Jerzy Ochmański jest zdania, że ostatnia część powstała w latach 1510 – 1514. Uważa on również, że wszystkie trzy powstałe części zostały zebrane w latach 1564-1574 przez bliżej nieznanego „redaktora” oraz w dotąd nierozpoznanych okolicznościach.
W międzyczasie powstawały różnego rodzaju opinie dotyczące pochodzenia Litwinów. Jedną z nich wystosował Kallimach, a właściwie Fillippo Buonaccorsi będący włoskim humanistą, który jednak działał głównie w Polsce, stając się jednocześnie jednym z twórców polskiego renesansu. Jego przybycie na dwór Polski zrodziło się z wynikłych problemów w Italii, ponieważ Kallimach był zamieszany  w spisek celujący na życie papieża Pawła II. Początkowo przebywał na dworze Grzegorza z Sanoka aby wreszcie trafić na dwór królewski, gdzie stał się nauczycielem młodego królewicza Jana Olbrachta. Kallimach opowiadał się za italską, galijską i bosforską teorią o pochodzeniu narodu litewskiego, lecz całkowicie odrzucał koncepcję rzymską. Twierdzi, że nie ma najmniejszych dowodów, które mogłyby tę koncepcję poświadczyć. Z kolei Marcin Bielski – polski kronikarz, autor m.in. dzieła pn. Kronika wszystkiego świata, twierdzi również, że legenda jest za mało uzasadniona i należałoby tę koncepcję odrzucić. Innego zdania był Marcin Kromer, biskup warmiński oraz sekretarz królewski, przyjmował koncepcję rzymską jako prawdziwą a na dowód warto nadmienić, że to właśnie on jako pierwszy spośród polskich kronikarzy przyjął Publiusza Libona jako wodza przybyłych na Litwę Rzymian.
Wiele uwagi odnośnie sposobu przybycia oraz zasiedlenia nowej ojczyzny poświecą w swoim dziele Marceli Antoniewicz. Zauważa on, że w drugiej i trzeciej generacji latopisów zawarta została treść mitu o rzymskim pochodzeniu narodu litewskiego. Dowiadujemy się, że książę rzymski w towarzystwie 500 szlachty przybywa na tereny litewskie i postanawia założyć nowe państwo. W kodeksie średnim zaliczanym do „Latopisu Wielkiego Księstwa Litewskiego i Żmódzkiego” pojawia się historia mówiąca o cesarzu Auguście, za którego panowania miały miejsce narodziny Jezusa Chrystusa. Z kolei za rządów Tyberiusza Syn Boży zginął śmiercią męczeńską na krzyżu. Po tych czasach nastały okrutne rządy Nerona, które wywarły wpływ na fakt opuszczenia granic Cesarstwa Rzymskiego przez jednego z książąt, zwanego Palemonem. Palemon nie będąc pewnym o swoje zdrowie i życie zabrał ze sobą swoją rodzinę oraz 500 szlachty rzymskiej i postanowił opuścić kraj władany okrutną ręką swojego krewniaka Nerona. W wyprawę tę zabrał również Palemon Astronoma, co mogło mieć znaczenie podczas trwania samej podróży. Palemon zabrał ze sobą cztery najprzedniejsze rody, które wskazał z nazwy lecz jak się okazało w różnych redakcjach latopisu, różnią się one nieco. W „Kodeksie Olszewskim” wspomniał autor, że szlachty najprzedniejszej były cztery rody lecz z nazwy podane zostały tylko rody Centaurów i Kolumnów. W „Kodeksie Krasińskich” użyto określeń heraldycznych celem wymienienia rodów, a były to „Kitowrasy, Kolumny, Rożi, Ugry”. Na czele rodów stali kolejno Dowsprunk (Centaurów), Prosper (Kolumnów), Julian (Ursynów), Hektor (Różyców).
W Kronice Bychowca następuje znacząca zmiana odnosząca się do czasu podróży oraz przyczyn, które nią kierowały. Odnajdujemy tu informację, że rzymska szlachta opuściła tereny Cesarstwa za czasów najazdu Hunów pod wodzą Attyli, zwanego „Biczem Bożym”. Hunowie oblegali Akwileję, w którego obronie stanęło rycerstwo rzymskie. Mimo obrony Akwilei, szlachta rzymska postanowiła opuścić miasto. Część z nich zatrzymała się w miejscu późniejszej Wenecji lecz jeden z rzymskich książąt imieniem Palemon postanowił wyemigrować zabierając ze sobą pięćset szlachty rzymskiej. W dziele Marcelego Antoniewicza wskazana została przyczyna przesunięcia daty wymarszu Palemona z czasów Nerona na czasy Attyli. Chodziło zapewne o skrócenie czasookresu jaki dzielił wędrówkę przedstawioną w  pierwszych przekazach pojawiających się w XIV wieku i uzupełnieniu luki wiarygodnymi informacjami. Lecz nawet skrócenie tej luki nie pozwalało wiarygodnie podchodzić do legendy ponieważ czas panowania poszczególnych mitycznych książąt był dalej nienaturalnie długi.
Powszechnie przyjęto, że najbogatszy przekaz dotyczący mitu o pochodzeniu narodu litewskiego został stworzony przez Maciej Stryjkowskiego. Jan Jurkiewicz wyszedł z założenia, że równie bogatym źródłem, które może wnieść wiele ważnych informacji na temat legendy są dzieła Augustyna Rotundusa Mielskiego, który z powodzeniem może konkurować z Maciejem Stryjkowskim.
Rotundus żył w latach od ok 1520 – 1582 r. i pochodził z mieszczańskiej rodziny zamieszkującej Wieluń. Był człowiekiem dobrze wykształconym co mógł udowodnić tytułem doktora obojga praw. Kształcił się w Poznaniu oraz na kilku uniwersytetach zagranicznych co pozwoliło mu piastować obowiązki wójta Wilna oraz królewskiego sekretarza.
Rotundus w swoich poczynaniach był niezwykle ambitny, co zaowocowało tym, że został zapamiętany jako wybitny przedstawiciel litewskiej inteligencji. Brał on udział w przygotowaniu m.in. II Statutu Litewskiego, a ponadto był wybitnym prawnikiem.
Jan Jurkiewicz podaje, że Rotundus był autorem dzieła pod nazwą „Rozmowa Polaka z Litwinem”. Dzieło to miało na celu odpowiedzieć na krzywdzący tekst Stanisława Orzechowskiego („Quincunx”), w którym dopuścił się do obrazy litewskiego patriotyzmu. Znajduje się tam jednak informacja dotycząca pochodzenia Jagiellonów, która jest niezwykle istotna z punktu widzenia rozważań na temat pochodzenia Litwinów. Drugim dziełem, nad którym Jan Jurkiewicz pochylił się przez dłuższą chwilę jest „Epitome Principium Lituaniae a migratione Italorum P. Libone vel, ut Lituanica historia scribit, Palemone Duce usque ad Jagellones”. Między datami wydania obu utworów powstała różnica wynosząca 10 lat co doprowadziło do wielu poważnych różnic między nimi.
Zanim Jan Jurkiewicz odniósł się do dzieł Rotundusa wskazał on jak różnie nazywany był przodek a zarazem wódz wyprawy rzymskiej szlachty, która osiadła się na terenach litewskich. Cechą wspólna jaką łączyła wcześniejsze przydomki Palemona były krainy geograficzne lub nazwy miast. Korzystając z tego klucza można zauważyć, ze Długosz wprowadził do swojego dzieła księcia Wiliusa, co niewątpliwie odnosi się do nazwy rzeki jaka przepływała przez stolicę Księstwa Litewskiego. Kallimach wprowadził Limoniusa, co jak zauważa autor, choć pewności mu brak, mogło pochodzić od nazwy Inflant czyli Liwonii. Późniejszy przydomek Liobona badacze również wyprowadzają z nazwy Inflant.
Jan Jurkiewicz wskazuje na fakt dodania przez Rotundusa przed nazwą Libon – Publius co zostało zawarte w tekście cytowanym w „Rozmowie...” Stwierdza się tam „...bo chroniki naszy tę pamięć nam dochowały, iż tu w thy kraie był uciekając przed okrucieństwem Neronowym z Rzymu, iuż temu półtora tysiąca lat, z drugą swą drużyną wyachał P. Libo, kthorego naszy omiłkiem liter w podobne litery imię przemieniwszy Palemonem zową, y usiadł nad morze, po ktorym tu przyechał, ktore Venedicum zową, od ktorego ten kray gdzie posiadł Libonia nazwano, teraz Liuoniam zowiemy”. Autor ponadto wskazuje, ze w drugim dziele Rotundusa czyli „Epitomie...” również znajduje się fragment, który wskazuje na Publiusa Libona, który omyłkowo został nazwany Palemonem.  Jak widać fragmenty obu tekstów dotyczące nazwy wodza rzymskiej wyprawy są jednolite.
Jurkiewicz dochodzi do wniosku, że Rotundus dokonał zmiany imienia Libona celem udowodnienia pomyłki części kronikarzy, która doprowadziła do zmiany Libona w Palemona.
W dalszej części swojej pracy Jan Jurkiewicz zwraca uwagę, że Rotundus w „Rozmowie...” wskazuje tylko na jedną przyczynę wymarszu z Rzymu Publiusa Libona. Była to obawa przed okrucieństwem jakim zasłynął Neron. Natomiast w „Epitomie...” znajdują się kolejne przyczyny, które mogły doprowadzić do pojawienia się Rzymian na terenach litewskich. Jest to najazd Hunów pod wodza Attyli oraz walki prowadzone między Pompejuszem a Cezarem. Rotundus jednoznacznie się nie opowiedział za żadną z hipotez choć jak podaje Jurkiewicz najbliższa mu była hipoteza dotycząca Nerona. Na dowód tego autor przedstawia opowiadanie Erazma Stelli według którego okrucieństwo Nerona doprowadziło do ucieczki grupy rzymskich obywateli nad Ren. Niemniej, pozostałe teorie również wywodziły się spod pióra poważnych uczonych. Konflikt Pompejusza z Cezarem, jako jedną z przyczyn migracji podaje Długosz, natomiast najazd Hunów znajduje się m.in. w „Gońcu Cnoty” Macieja Stryjkowskiego. Kronika Bychowca, jak podaje Jan Jurkiewicz mogła ukazać się ok 1574 roku co jak zauważa autor, miało miejsce ok 2 lat przed przed napisaniem „Epitomie...”. W tym czasie było wiele kontrowersji, związanych z podobieństwem pomiędzy Kroniką Bychowca a dziełem węgierskiego twórcy, Nicolausa Olahusa – Athila. W związku z badaniami prowadzonymi współcześnie okazało się, że nie może być mowy o jakimkolwiek zapożyczeniu a dzieła są napisane samodzielnie.
Jurkiewicz wskazuje nam informację o tym, że w Kronice Bychowca znajduje się przekaz, który stwierdza, że ucieczka rzymskich przodków narodu litewskiego odbyła się za sprawą najazdu Hunów pod wodzą Attyli. Najeźdźca oblegał między innymi Akwilee, którą opuściły w popłochu rzesze rzymskich obywateli. Wielu z nich udało się na tereny gdzie obecnie znajduje się Wenecja. Według Kroniki Bychowca wspomniani wcześnie uciekinierzy byli jej założycielami. Nieco później  opuścili nowo założoną osadę i udali się na Litwę.
Mimo, ze Rotundus był niezwykle wykształconym człowiekiem i pozostawił wiele cennych informacji na temat epoki, w której żył to niewątpliwie największe zasługi w rozpowszechnianiu legendy miał Maciej Stryjkowski. Nawiązał on do poznanych powyżej teorii Długosza, Kromera, Miechowity, Bielskiego ale najbardziej interesujące z tych wszystkich przekazów są teorie podane przez Latopisarzy litewskich. Niestety Stryjkowski jest jedynym źródłem jakie posiadamy w tej dziedzinie i nie możemy porównać tego co napisał z oryginalnymi tekstami, ponieważ zaginęły.
W dalszej części rozdziału chcę przedstawić przyczyny opuszczenia Rzymu przez Palemona oraz jego współtowarzyszy. Wskazane zostaną problemy jakie pojawiały się podczas wędrówki oraz bezpośrednie powody, które zmusiły ich do poszukiwania nowej ojczyzny.
Śledząc tekst kroniki natrafiamy  na przyczyny, którymi kierowali się Palemon  i jego towarzysze. Stryjkowski przedstawia je wierszem co wzbogaca jego Kronikę o elementy poezji. Przyjrzyjmy się bliżej temu co przedstawia nam autor:

„...Pierwsza przyczyna przyścia Włochów w te kraie

Hiszpańskie dzieje pierwszą przyczynę dawaną
Które suchości w zachodnich stronach wyświadczaną
We Włoszech,w Syciliej, w królestwie hiszpańskim
Deszcz nie był przez wiele lat. Snać za gniewem Pańskim
Pałający Syriusz Role szczepał w skiby
Iż w Rzekach wód nie miały łuskonośne ryby
Lata śmierć przynoszące ludzi, i źwierz mdliły
a od bladego głodu ustawały siły
zwiędłe lasy, i role tak niepłodne stały
Chleba kłosy zgorzałe ludziom nie dawały
Dary Cerery wyschły, w Winnicach Bachusa
Nie znać było, ni w sadach stróżem Pryjapusa
Wszystki rzeczy, pokarmom słuszne z winnicami
Wypalone ognistym słońcem z macicami
Skąd wielkość ludzi, w zimne północne strony
Udała się ojczyste opuszczając strony
A jak Goty,Alany, Gepide z Cymbrami
Wygnani byli z tych stron przedtym powodziami
Na zachód, tak zachodni zaś w północne kraje
Przed suchością tu przyszli. Wzajem się oddaje
Palemon książę rzymski Publijus przezwiskiem
W zachodnich stronach strapion suchości uciskiem
Chcąc naród swój zachować i domowe bogi,
Musiał dalej żeglować z onej strasznej trwogi.
A tak z piącią set Włochów, ludu szlacheckiego,
I z patrycjuszami senatu rzymskiego
Z ojczyzny swej żeglując Morzem Międzyziemny
Przybił się w zachodni port, za wiatrem przyjemnym,
A gdy Gades, Hiszpany z Luzytany minął,
Do portu anglickiego szczęśliwie przypłynął.
I myślił tam był wysieść, lecz morze nadęte
Z Eurusem walnym żagle w moc wzięło rozpięte.
Wał się o wał pienisty strasznym szumem bije,
A północny z zachodnim wiatr strach większy wije.
Zacz im krzywe kotwice z gruntu się wyrwały,
A żagle w północny kraj bieg swój prostowały,
Palemon na zachód chciał, wiatry nie słuchają.
Szum morski, aż żeglarze uszy zatulają,
Czasem ich wał pienisty pod niebo wywyższy,
Czasem jak w acheroński dół spadną naniższy.
Krzyk mężów, kołat z wioseł, huk wałów szumiących,
Strach balen i delfinów ku nawom skaczących.
Włoszy krzyczą: „Neptune, przecz nas burzysz nagle,
A zemdlonym rozdzierasz już zdrapane żagle!
Tam by był widział trwogę, którą tak cierpieli,
Aż od pracy ratując zdrowia drudzy mdleli.
Ci przeciwne z okrętów wały wylewali,
Drudzy żagle i dziury desk zbitych łatali.
Z grzmieniem łyskanie burzy, morze z wichrem strasznym,
A Febus się skrył w obłok z wozem złotojasnym.
Zaczym Eolus wiatry z ciemnej wypchnął skały,
Z Eurusem głuchym Notus słone burzą wały.
Subsolanus, Cyrcjus, Wulturnus też z nimi,
Cecyjas ciemnochmurny z obłoki czarnymi,
Biedzą się wiatry, spólne brzmiące niepogody
Zapalczywie wzburzają huczne morskie wody.
Afrykus już wtym przybił pod flanderskie skały,
Które modrych obłoków wierzchem dosięgały.
Aquilo ich zaś porwał w wiry żarliwe,
Gdzie śmierci były znaki wszystkim tuż straszliwe.
Obłok się potem chmurny, burzę niosąc, wlecze,
A deszcz z grady gwałtowny z łyskawicą ciecze.
Wszystek z ciemności szczerniał Ocean szumiący,
Skąd rzymski lud rozpaczał, w złej nadziejej drżący.
Zaś ich przybił pod szkockie wiatr, chrapliwe skały,
Które dźwiękami wiatrów upornych szumiały.
Palemon na styr wstąpił, sam nawę sprawuje,
Budząc do pracy drugich, od skał się kieruje.
A potem wzniósłszy w niebo oczy zapłakane
I ręce ciężkim wiosłem łamiąc spracowane
Rzekł: „O jak siedmikroć wszyscy szczęśliwi są ony,
Którzy w ojczyxnie własnej leżą pogrzebiony!
Szcząśliwszy przed oczyma co swych przodków legli
W mężnym boju, gdy świebód rzymskich stale strzegli.
Lepiej się burzy już im było zdrowia zbawić,
A sławę nieśmiertelną potomkom zostawić!”
Zatym ciesząc swych: „Mężni – rzekł – o towarzysze,
Nie trwóżcie się, gdyż Neptun gniew kiedy uciszy.
Trwajcie się a chowajcie się. Na czasy szczęśliwe
Wszak nie zawadzi wspomnieć przygody troskliwe.
Gdy to rzekł, wichrowate się wały porwały,
Baleny też ku nawom strasznie szturmowały,
Których grzbiety skrzeliste, wyniosłe ku gorze,
Krzywym pławem wzruszały żaglonośne morze.
Potym smok ognistymi oczyma błyskając
Płynie morski, paszczęką straszliwą ziewając.
Cetus też z boku przyszedł, z wyniosłymi pławy,
Rzymskie ze wszech stron trwożąc utrapione nawy.
Rzymianie darmo silni z kusz na nie strzelają,
A drudzy ich spisami od naw odpychają.
Tak, gdy się bronią żadną odbić im nie dali,
Tablice malowane bestyjom miotali.
Na tych się zabawiły baleny żarliwe,
Bo obrazy tak były subtelne jak żywe.
Tam by był widział rzymskie foremnie wyryte
Dawne dzieje i ony wojny znamienite.
Jak Eneas Turnusa zwalczył Marsem krwawym,
A Lawiniją wziąwszy został królem prawym.
Jak Romulus zakładał, Rzymie, mury twoje
I jak z Sabiny krwawe często zwodził boje.
Inszych tablic wrzuconych w morze wiele było,
Z którymi dziwom morskim z natury grać miło.
Tym fortelem Rzymianie uszli trwogi strasznej,
A Tytan też ukazał głowy promień jasnej. ...”


Stryjkowski na podstawie posiadanych przez siebie dziejów Hiszpanii przedstawia nam kataklizm suszy, który dotknął południowe krainy takie jak Królestwo Hiszpanii, Włochy i Sycylię. Przez wiele lat nie pojawiały się żadne opady deszczu co w efekcie doprowadziło, że na polach uprawnych ziemia była twarda jak kamień, a rzeki powysychały tak mocno, że również ryby nie mogły w nich żyć. Ludzie cierpieli straszny głód, a na dodatek nie zanosiło się na poprawę. W związku z pogarszającą się sytuacją Rzymski Książę Palemon zdecydował się opuścić te ziemie i udać się na północ w nadziei na znalezienie krainy bujnej  i żyznej, nie gnębionej przez suszę, głód i nieurodzaj. Przedstawiony fragment pierwszej przyczyny przybycia Rzymian na tereny litewskie pokazuje jak burzliwa i pełna trudów była ich wędrówka. Wiele czynników sprzysięgło się przeciwko nim lecz Ci wytrwali i bezpiecznie dotarli do ujścia Niemnowego, co szerzej wskazuje nie cytowana powyżej część pierwszej przyczyny. Zanim to nastąpiło Palemonowi towarzysze zacumowali w Dytmarsji gdzie podczas snu zjawili się Bogowie, którzy nakazali mu wędrować dalej a spotka go wspaniała nagroda w postaci krainy pięknej i dorodnej. Kraina ta miała być zadośćuczynieniem za krzywdy, które napotkały ich do tej pory. Palemon podzielił się z towarzyszami dobrymi informacjami i rozkazał płynąć dalej na co wszyscy z entuzjazmem przystali. Minąwszy cieśniny duńskie dotarli do wybrzeży litewskich, na co wszyscy odetchnęli z ulgą.
 Nie była to jedyna przyczyna jaką można znaleźć w Kronice Stryjkowskiego. Zaraz pod cytowanym wyżej tekstem znajduje się drugi, który w swoim zamyśle jest bardzo podobny do pierwszego lecz różni się w szczegółach. „Wtóra przyczyna” jawi nam się w następujący sposób:

„Tak Palemon albo snać Libo Książę sławne
Osiadł Pruskie,i żmodzkie porty naprzód dawne
Potym w Litwie, w Inflanciech złączył się z Gotami
Opuściwszy z Rzymskimi Włochy rozkoszami
Snać uchodząc tyraństwa Nerona srogiego
Albo dla burzenia Włoch Atyle onego
Albo dla niezgód wnętrznych w te północne strony
Albo głodną suchością był tu zaniesiony
Jeśliże dla Nerona może być rzecz snadna
Którego srogość była nad ine szkaradna
Bo matkę własną rozprół, chcąc wiedzieć gdzie leżał
Senekę, Mistrza swego też w wannie zarzezał
Rzym kazawszy zapalić patrząc się dziwował
Przyjaciół krewnych wszystkich wybił wymordował
Piotra też z Pawłem stracił, wiernych prześladując
Rzym łamał, pałac wielki swój piękny budując.
Nieznośne tyraństwa sprosne insze płodził
Dla których ślachecki dom nieieden uchodził
Palemon krewny jego toż musiał uczynić
Z oyczyzny miłej gwoli Tyranowi wynić”

W powyższym fragmencie autor kroniki skupia się w głównej mierze na okrucieństwie jakimi zasłynął Neron. Wspomina jeszcze o Attyli, wewnętrznych sporach oraz panującym głodem. Nie mniej jednak, możemy z dużą dozą pewności stwierdzić, że Stryjkowski skupiwszy w tym tekście swoja uwagę na okrucieństwach Nerona, jego postrzega jako głównego prowodyra Palemonowej wędrówki.
„Trzecia przyczyna” jawi się następująco:

A jeśli dla Attyle i to też być może
Który z Hunny Europę wszystkę zburzył srodze
Z Tatar z Uhry krainy, która w Moskwie leży
Przyszedwszy osiadł Węgry, szczęście za nim bieży:
Cesarza Marcyjana po trzykroć poraził
Y Maternusa także, burząc wszystko kaził
Tracyją, Achają i Macedoniją
Zburzył Serbów. Słowaków, Bośnię, Bulgaryją.
Zaś z Ecyjusem Rzymskim i z Teodorykiem
Wizegockim, bój stoczył krwawobitnym szykiem.
Gdzie sto osiemdziesiąt tysiąc mężów poginęło
Z obu stron, aż jezioro krwią w polach płynęło
Potym francuskie miasta wszerz i wzdłuż zwojował
I ziemie nad Bałtyckim Morzem pohołdował
Kaletany, Ortmany, Olandry z Cymbrami,
Fryzy, Moryny, Sasy, Pomorce z Prusami.
Giulę, hetmana swego pod Kolno wyprawił,
Który obozy swoje na czworę rozstawił,
I tak dobywał miasta, dniem nocą szturmując,
Wsi, wołości wokoło szeroko plundrując
Do Węgier się wróciwszy Budę zamordował,
Brata, iż Sykambryją od siebie mianował
Buda, który jednak dziś też Budzyniem zową
Któremu (ach, Węgrowie!) Turek teraz głową.
Po tym się mocą  do Włoch ogromną wyprawił,
Styryją, Karyntyją, Istry, szablą skrwawił.
Dalmacyją z miastami poburzyli z grody.
Kto wypowie pobitych? kto wypisze szkody?
A gdy ku Akwilijej z obozem się toczył,
Hetman Rzymski z wojskami drogę mu zaskoczył.
Atyla ufy włoskie posiekł, pomordował,
Walentynijan cesarz, też trzykroć szwankował.
Stąd Wenetowie będąc z rodu Trojańskiego,
Osiedli wysep morza Adryjatyckiego,
Gdzie Wenecyją, miasto sławne, zbudowali,
Także inszy, gdzie mogli, zdrowie zachowali.
Potym Akwiliją obległ mocą wielką,
Burząc, paląc około z folwarki włość wszelką.
Długi czas pod nią trawił, mocno dobywając
I szturmy ustawiczne dziwnie przemyślając.
A iż tak mocna była, jużby był odciągnął,
By go był bocian wróżką swoją nie powciągnął,
Który z miasta wynosił dziatki gołe swoje
Widząc przyszły upadek przez węgierską zbroję.
Przeto Atyla zaraz swoich posiliwszy,
A z siodeł ogień wkoło murów zapaliwszy,
Tłukł mury, a usilnie częstym szturmowaniem
Wziął miasto, trzydzieści siedem tysięcy zbił na nim
Po tym Taruis, Weronę wziął, y Konkordyją,,
Mantuę, Bergom, Kremonę, Ferasz, i Bryksyją,
Wicentyją, Rawennę, Ticin, Placentyją.
Meilan, Padwę, Mutynę, Parmę, Apuliją.
Tak prawię wszystkę włoską ziemię powojował,
Włoch „o Dio! o Dio!” każdy lamentował.
Drudzy „La Dona nostra” krzyczą, uciekając,
A Węgrowie „Beste Frenk” biją naganiając.
A gdy do Rzymu ciągnął, Lew, on papież święty,
Odwiódł jego zły umysł ku temu napięty.
Za czym się na zad wrócił, burząc i mordując,
Przeto się niejeden krył, przyszłą trwogę czując.
Palemon któremu też o rest szło, jak i innym,
(Kto się nie strzeże mogąc, sam sobie jest winnym),
Mógł też, uchodząc trwogi, w tę północną ziemię
Zawieść długim pielgrzymstwem włoskiej ślachty plemię..”

Z powyższego fragmentu dowiadujemy się, że Atylla, władca Hunów prowadził udane boje z władcami Cesarstwa Rzymskiego. Władca Hunów dotarłszy na kontynent europejski założył swoją siedzibę na Węgrzech skąd dalej nękał kolejne krainy. Latopis podaje, że Hunowie walczyli z sukcesami z władcami Rzymskimi niejednokrotnie pokonując ich oraz podporządkowali sobie narody Serbów, Słowaków, Bułgarów itp.  Atylla był wielkim wodzem, który zaszedł i nękał miasta francuskie, będące już głęboko w granicach Cesarstwa oraz dostał się na ziemie włoskie. Te wszystkie wydarzenia miały spowodować, że Palemon wraz z towarzyszącą mu szlachtą udał się na poszukiwanie miejsca, w którym mógłby rozpocząć nowe życie.
Powyższy fragment nie był ostatnim, który przybliża nam przyczyny wędrówki. Kolejny, czwarty już tekst zatytułowany „Czwarta przyczyna jak Florus pisze Lib:       4 Cap 3” przedstawia się następująco:

Albo gdy Pompejus z Cesarzem bój wiedli,
A wnętrzną wojną rzymskie dzierżawy wyjedli,
Gdzie z obudwu stron domów zacnych wielkość zbito,
Bo w trwodze i niewinny gardłem płacił myto,
Ziemię i morze własną krwią obleli wszystki,
Gdy pycha z ambicyją nieciła bój brzydki.
W włoskich, w greckich, w afryckich państwach zbroja brzmiała,
A krew po polach wszędzie zbitych ufow wrzała,
Pompejus, acz wojska miał w Azyji wielkie,
Lecz, iż szczęścia odmienne są postępki wszelkie,
Przegrał, zabit z wojskami. Gdzie o trzysta tysiąc
Ludu legło, potopu morskiego nie licząc.
A Kato mądry słysząc porażkę swej strony,
Widząc przez rozterek rzymskiej upadek Korony,
Pożegnawszy przyjaciół i miłego syna
Zabił się sam swym mieczem; ach smętna nowina!
Zaś Warus z Dydijusem bój stoczyli srogi,
Pełne krwie morze było, pełne polne drogi,
Bo Ocean wzburzony Okręty ich wszystki
Potopił wnętrznej wojny karząc ich złe zbytki.
Jaka tam trwoga straszna - co rozumiesz – była,
Gdy się nawa o nawę w morskim tańcu biła.
Nawałności i zbroje, miecze straszne brzmiały,
Afryckie i hiszpańskie brzegi to poznały,
Bo miasta po potopie tym srogo burzyli,
Na niewinnych się szkody onej morskiej mścili.
Cesarz Pompejanów na Mundzie zamknionych
Dobywał zbitych trupów, groble czyniąc z onych.
A gdy już mocą został na Rzymie cesarzem,
Tryumfował i srogim stawił się zarazem.
Przeto Brutus, Cassyjus z drugimi ślachcicy
Sprzysięgli się, nie chcąc być jego niewolnicy.
Tak go na majestacie wnet senat ubieżał.
Ukłóli go dekami, iż jako wieprz leżał.
Dwadzieścia i trzy rany miał w sobie sztrychowe,
Co świat wszystek krwią oblał, musiał też dać głowę.
Potem wnet Antonijus uporny, zufały,
Z Oktawianem bój wszczął, cesarzem niemały.
Lepidus, Brutus, wojnę i Cassyjus niecił,
Gdy on Cycero zabit, co wymową świecił.
Dla tych tedy roztyrków i domowej trwogi
Wiele ich z Włoch uciekło szczycąc żywot drogi,
Tu, do północnych krain uchodzili w lasy,
Gdzie dziś Litwa, Prusowie, Żmodź, Łotwa, Wałaszy.”

Powyższy fragment opowiada o konflikcie jaki miał miejsce w Rzymie między Pompejuszem a Cezarem. Wojna domowa spowodowała, że wielu Rzymian było zmuszonych do walki między sobą, a przegrani obawiając się o swoje życie umykali z Włoch w poszukiwaniu innych ziem co, jak daje nam autor do zrozumienia, mogło bezpośrednio sprawić, że Rzymianie pojawili się na terenach obecnej Litwy. Autor wspomina jeszcze o Cyceronie, który został jak wiemy zabity przez Nerona – ucznia swego. Informacja ta poszerza horyzont czasowy o lata panowania Nerona, który wsławił się niezwykłym okrucieństwem, i co również mogło być bezpośrednią przyczyną opuszczenia przez grupę Rzymian swojego kraju.
Stryjkowski zamieścił jeszcze dwie przyczyny dzięki czemu jego Kronika stała się bogata we wszelkie różniące się od siebie hipotezy. „Piąta przyczyna przyścia Włochów w litewskie strony” brzmi następująco:

„...Była też to jawna kaźń w Rzymie wywołanie,
Za występki do cudzych krain odsyłanie,
Gdzie według winy z prawa tak długo mieszkali,
Aż pokutę spełnili albo przejednali.
Dobre też wywołano czasem i bez winy,
Jak Scypijo, Kamillus nie dawszy przyczyny
Cierpieli, Brutus mężny, Cycero uczony,
I on Naso był w pontskie wywołany strony.
A drudzy też i nazad, i do Włoch nie chcieli,
Gdy się na wywołaniu lepiej niż tam mieli.
Jak i dziś od nas z Litwy nie każdy się śpieszy,
Lepiej ich hojna Ceres niż tam figa cieszy.
Z tych wygnańców w Dacyjej Włoszy są spłodzeni
I w Tauryce, gdzie Kaffa, z tych też rozmnożeni,
Z tych Sijo (kędym sam był) w Grecyjej osiedli.
Nie dziw tedy, do Litwy iż też swój ród wwiedli.
Genuenses w Tauryce Kaffę fundowali,
Krym, Azow, i Kiliją, gdy Pont zhołdowali
Dziś Tatarowie z Turki w tych polach mieszkają,
Tak się państwa z narody za czasem mieszają.
W Dzikich też Polach i dziś mury stoją stare,
Gdzie przedtym Grecy żyli, rzecz sama zna wiarę.
A dziś Tatarzyn strzela tam dzikie kobyły,
Gdzie pierwej mocne zamki, wieże z miasty były.
I on Eneas z Trojej tak długo żeglował,
Jak w Sycylijej y Syrtim w strachu pielgrzymował,
Afryckie pierwej brzegi, potem włoskie strony
Osiadł, naród rozmnożył trojański strapiony.”

Bardzo interesująca jest powyższa informacja, ponieważ nie do końca pasuje do koncepcji, które zostały przedstawione we wcześniejszych częściach tekstu. Wcześniejsze przekazy charakteryzowały się tym, że cała opowieść była jakby przygotowana pod konkretnego Rzymianina (w tym przypadku chodzi oczywiście o Palemona lub Publiusza Libona), który za sprawą represji, które bezsprzecznie miały go dotknąć, zmuszony był do ucieczki. Jednak przekaz, który został zaprezentowany powyżej odnosi się raczej do opisu zwyczajów lub raczej miejscowego prawa, za pomocą którego karano za winy poprzez odesłanie w dalekie zakątki królestwa. Praktyka ta miała zapewne spowodować aby większa część imperium była równie zaludniona, co przede wszystkim skutkowało rozwijaniem danego obszaru zarówno pod względem gospodarczym jak również militarnym. Z czasem okazywało się, że dalekie krainy dają dużo większe możliwości dla „skazańców” i wcale nie zamierzali stamtąd wracać kiedy już kara dobiegła końca. Część niesfornych obywateli Rzymskich mogła zostać wysłana na dorzecze Niemna i osiedlić się już na stałe, dając początek narodowi litewskiemu.
Z ostatniej już „Szóstej przyczyny” postanowiłem przestawić w tej części pracy pierwsze osiem wersów gdyż najpełniej przedstawiają nam interesujący problem:

„...Iz też wonczas Rzymianie wszystek świat trzymali,
Prowincyje hetmanom swoim rozdawali,
Gdzie z legijami rzymskiej przestrzegali szkody,
Litwę też Palemonowi mogli dać w dochody,
Którego samo imię Włochem być wydawa.
I Maro z Persijusem to imię wyznawa.
Jakkolwiek. musiał być Włoch z samego imienia,
W ten kraj północny przyszedł z Bożego przejrzenia.”

Ostatnia ze wskazanych przyczyn jest być może najbardziej prawdopodobną. Autor stwierdza, że Rzymianie byli potężni i władali całym światem, więc mogła zaistnieć sytuacja, podczas której wspomniany Palemon mógł otrzymać te tereny na zagospodarowanie. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż skoro skazańcy byli wysyłani w odległe rubieże, to dla zagospodarowania mogły się tam również udać grupy ludzi z własnej woli.


Zobacz spis wszystkich artykułów

Czytaj również:
Teoria o Rzymskim pochodzeniu Litwinów w historiografii polskiej